czwartek, 18 września 2014

15. chciała byś cofnąć czas?

Większa część moich znajomych podczas rozmów ze mną zadaje mi pytania: „Czy żałujesz tego, że wyszłaś za mąż?” albo „Żałujesz podjętych decyzji z T.?” i inne tego typu. Ja bez zastanowienia odpowiadam „nie”. Reakcja jest przeważnie taka sama: zdziwiona mina i zdanie:, „Czemu? Przecież zostałaś porzucona, rozwodzisz się, a on nawet nie widział Twojej córki.” 

I co z tego, że zostałam porzucona? 
Co z tego, że mój mąż okazał się zwykłym chujem, który nie wziął odpowiedzialności za swoje czyny?
 I co z tego, że wraz z jego odejściem pojawiła się tak dobrze mi już znana depresja? 

Powiedzcie mi czy to ma jakiś sens, skoro on mimo wszystko nadał mojemu życiu sens? 
Dzięki niemu mam, dla kogo żyć, mam, dla kogo wstawać rano. 
Mam córkę.

wtorek, 16 września 2014

14. Twoja wiara czyni cuda – musisz wierzyć, że się uda!

Witam was wszystkich po trzech miesiącach ciszy na blogu. W ciągu takiego długiego czasu gdzie na blogu nie publikowałam żadnego postu, ani zbytnio nie komentowałam waszych blogów bardzo dużo się u nas pozmieniało i tak jak obiecałam w poprzednim poście – chcę wam to wszystko streścić. Także bez zbędnego przedłużenia zapraszam do rozwinięcia i po cichu liczę na to, że wybaczycie mi tą nieobecność. 

http://www.styl.pl/wizytowka-agrawa/artykuly/byc-mama/news-matczyna-milosc,nId,382693

13. Jesteśmy. Żyjemy.

W życiu nie zawsze bywa łatwo, lecz mimo upadków i porażek nie możemy się poddać, trzeba próbować osiągnąć cel, który sobie wyznaczyliśmy, bywają smutki, rozczarowania, chwile zwątpienia, lecz nawet najmniejsze czyny i rzeczy potrafią człowieka uszczęśliwić, trzeba brać od życia, co najlepsze nie myśleć o przeszłości nie martwić się o przyszłość tylko trzeba żyć teraźniejszością nie możemy w pewnym momencie się poddać, trzeba walczyć o swoje marzenia i pragnienia.

7 września 2014 r. Chrzciny Cytrynki.

środa, 25 czerwca 2014

12. Moja droga Córeczko...

Coraz częściej zdarza mi się przyglądać Julii, gdy śpi sobie w kołysce. Patrząc tak na nią rozmyślam o jej przyszłości, o mojej przyszłości i o naszej wspólnej przyszłości. Mogłoby się zdawać, że te trzy „przyszłości” są tą samą, ale tak wcale nie jest. Zastanawiałam się czy gdy będę starą, pomarszczoną kobietą moja kochana Córcia przy mnie będzie. Nie wiem, trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie: mam nadzieję, że tak. Czemu to piszę? Bo właśnie siedząc tak nad jej łóżeczkiem i wpatrując się w nią i jej spokojny sen myślałam o przyszłości. Potem trafiłam na list, który pisany jest do Córki właśnie przez mamę. Czytając go muszę wam powiedzieć szczerze, że się wzruszyłam, dlatego chcę się nim z wami podzielić. Zapraszam do rozwinięcia.


sobota, 21 czerwca 2014

11. Matka wraca do pracy i inne rewolucje.

Jak miło by było jeszcze leniuchować sobie w domku razem z córcią. Codziennie chodzić na spacerki, bawić się w naśladowanie głosów przez mamę, patrzeć na jej piękny uśmieszek i słuchać jej głuszenia. Patrzeć jak z dnia na dzień coraz bardziej się rozwija i uczy nowych rzeczy oraz być przy niej, gdy zacznie siadać, przekręcać się i raczkować. Oj fajnie by było, ale niestety… obecna sytuacja zmusiła mnie do czegoś innego. Matka wraca do pracy.



wtorek, 17 czerwca 2014

10. Moja historia, – czyli od wesela do rozwodu w jeden rok.

 „Świadomy/a praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Pauliną/T. i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe”

„Wobec zgodnego oświadczenia obu stron, złożonego w obecności świadków, oświadczam, że Związek Małżeński Pani Pauliny i Pana T. został zawarty zgodnie z przepisami. Jako symbol łączącego Państwa związku wymieńcie proszę obrączki."


źródło


niedziela, 15 czerwca 2014

9. NOCNE PRZEMYŚLENIA: Julia. Mój Promyczek.

W takie bezsenne noce jak ta nie wiem co ze sobą zrobić i jak uspokoić myśli, które gnają 300 km/h. Jest ciężko bo zazwyczaj w nocy pojawiają się pytania typu: „co by było gdyby?”, albo chociaż: „i co dalej?” Chyba każdy z nas tak ma, prawda? Noc ma coś w sobie magicznego, tajemniczego i pięknego. Lubię noc bardziej niż dzień: to właśnie wtedy zdaje mi się, że prowadzone rozmowy są bardziej szczere, spojrzenia w oczy bardziej „prawdziwsze”.


środa, 4 czerwca 2014

7. Dzieciństwo.

Czasem przed snem leżę i przypominam sobie jak to było, gdy byłam dzieckiem. Wtedy w głowie pojawiają mi się krótkie urywki z życia jak to z rodzicami szalałam na plaży, albo, gdy razem siadaliśmy do obiadu. Jak co wakacje miałam obdarte kolana i łokcie, bo z chłopakami grałam w piłkę, albo wspinałam się po drzewach. Wolałam spodnie od sukienek i warkocza od rozpuszczonych loków… Wtedy na dworze tyle dzieci się bawiło: w chowanego, klasy, podchody. Dziewczynki grały w gumę, albo skakały na skakance, a teraz?

Teraz dzieci i młodzież więcej czasu spędzają przed telewizorami, komputerami i innymi zabijaczami czasu. Już nie słychać jak dzieci z podwórka wołają mamę by podeszła do okna, albo mama woła dziecko by wróciło na obiad. Gdzie się podziały te czasy?

W dzisiejszych czasach jest tyle elektronicznych nowości, że już dzieci w 2 kl. szkoły podstawowej mają dotykowe telefony, jest tyle „inteligentnych” bajek, które niczego nie uczą, że dzieci wiele godzin potrafią spędzić przed telewizorem. A gdzie jest Bolek i Lolek, Reksio i inne bajki naszego dzieciństwa, które uczyły nas czegoś?


Eh… Tęsknie za swoim dzieciństwem.

niedziela, 1 czerwca 2014

6. Rok - do Ciebie.

Minął już rok. Dziś powinnam obchodzić razem z Tobą naszą pierwszą rocznice ślubu. O tej godzinie rok temu bawiliśmy się na naszym weselu. Co się z nami stało przez ten rok? Zgubiliśmy się, pomyliły nam się drogi czy ty po prostu stchórzyłeś? Ojcostwo Cię przeraziło? Nie dorosłeś do niego? Nie wiem już sama, nie znam na te pytania odpowiedzi i pewnie się nie dowiem. Odciąłeś się od nas całkowicie. Chciałam Ci dać rodzinę, chciałam Ci dać dziecko – przecież wspólnie o tym marzyliśmy, a zostałam z tym sama.

Tak mam do Ciebie żal. Mam do Ciebie pretensje. Moje wiadomości do Ciebie odbijają się głuchym echem – nie dostaję odpowiedzi. Masz wspaniałą córeczkę, miałeś kochającą Ciebie żonę… Dlaczego? Powiedz mi, – dlaczego nas zostawiłeś?


Pogubiłam się już.

niedziela, 25 maja 2014

5. Dwa miesiące.

Julia Anastazja. Mój największy skarb. To dla niej każdego dnia otwieram oczy. Julia… kończy dziś dwa miesiące. Szybciutko ten czas nam zleciał, oj bardzo szybko. Teraz nie wyobrażam sobie jakby moje życie miało wyglądać bez tej małej kruszynki.

Co Cytrynka już potrafi?
- śmiać się (nie jest to przypadkowy grymas)
- rozpoznaje twarz mamy
- leży na brzuszku unosząc główkę
- próbuje raczkować (odpycha się nóżkami, ale nic nie idzie, hihihi)
- zjada już ok. 125 ml mleka

Co do tej pory „przeszliśmy” z Cytrynką?
- kolki
- zaparcia
- pleśniawki na języczku
- ciemieniuchę

Julia ma tylko niektóre czynności, które są wykonywane o stałych porach, ale widać, że trudno jest się jej dostosować dlatego w trzecim miesiącu życia postaram się wprowadzić jej plan dnia specjalnie dla niej. Jestem ciekawa jak nam to wyjdzie. Oczywiście będę o wszystkim informowała na blogu.

Na początku mojej przygody z macierzyństwem wszystkiego się bałam. Nasiliło się to bardzo w pierwszej dobie życia Cytrynki gdy leżałam płasko na szpitalnym łóżku bez możliwości podniesienia głowy i nie widziałam jeszcze mojej córeczki. Gdy spędziłam z nią pierwszą noc w domu zamiast spać, przepłakałam całą noc, ponieważ nie wiedziałam jak ja sobie poradzę mając ją już 24/7. Ale nie potrzebnie: wszystko przychodziło mi naturalnie łatwo (poza karmieniem piersią). Wiedziałam również, że gdzieniegdzie popełniam błędy, ale tego też się nauczyłam: pytałam, czytałam.

Julia ciągle spała ze mną, ponieważ chciałam się do kogoś przytulić, a i ja się bałam, że gdy będzie w kołysce nie usłyszę jej płaczu. Niepotrzebnie, budziłam się nawet wtedy gdy Kulcia zmieniała pozycję spania. Teraz od 3 tygodni śpi w kołysce. Owszem zasypia w różnych miejscach: a to na moich rękach czy też brzuchu, a to na moim łóżku, a to w wuzeczku, a to u babci na łóżku czy u dziadka na rękach, ale zawsze odkładam ją do kołyski nawet gdy jest dzień. Jestem z siebie dumna z tego powodu. Taki mały gest, dla wielu mam rzecz normalna, że dziecko śpi w swoim łóżeczku, ale dla mnie to na parawdę duży krok.

Ale czego nauczyła mnie sama Cytrynka?

Że powinnam doceniać życie takie jakie jest i cieszyć się nawet z małej chwili radości.



Do tej pory jak wspominam dzień porodu i pomyślę sobie co by było gdyby… to łzy mi napływają do oczu. Miał on wyglądać zupełnie inaczej, ale jak widać – życie lubi nas zaskakiwać. Tak samo zaskakujące jest macierzyństwo – szczególnie te samotne. Ale trzeba walczyć czasem nawet z całym światem by było lepiej.

piątek, 23 maja 2014

4. Zapraszam na konkurs u Zbuntowanego Aniołka.



Lubicie rzeczy z filcu? U Nich możesz wygrać swój własny projekt z filcu !!! Co należy zrobić?

1. Polub profil 
Filcowe.Love 
2. Polub profil https://www.facebook.com/666majka 
3. Polub i udostępnij PUBLICZNIE plakat konkursowy ( tylko widoczne udostępnienia będą brane pod uwagę)
4. Zostaw komentarz, co byś chciał/a dostać z filcu – mile widziane zdjęcia projektów 
5. Zaproś do zabawy min. 3 znajomych
6. Konkurs odbędzie się, jeżeli będzie minimum 50 zgłoszeń.

Bawimy się od dziś do dnia 30 maja włącznie. Wyniki podamy w ciągu 3 dni. Nagroda wysyłana jedynie na terytorium RP.
POWODZENIA Wam życzymy 

Komentarze konkursowe zostawiajcie tutaj.


By nie był to post czysto konkursowy chcę już was zaprosić na notkę, która ukaże się 25 maja.
Cytrynka skończy wtedy dwa miesiące :)
Serdecznie pozdrawiam.

piątek, 16 maja 2014

3. RECENZJA - AVENT, Butelka Naural 125 ml.



Dziś chcę was zaprosić do czytania recenzji butelki dla niemowląt firmy AVENT. Butelki nie kupiłam, a dostałam: jedną od szwagierki, a drugą w szkole rodzenia także jestem bardzo zadowolona. Trzecią, (ale już z innej serii, którą opiszę innym razem) dostałam od swojej cioci w zestawie razem z dwoma smoczkami.

Co o butelce Natural 125 ml pisze producent?
 Butelka
Pojemność: 125 ml
Materiał: Nie zawiera bisfenolu A*
Kraj pochodzenia
Anglia: TAK
Wzornictwo
Projekt butelki: Ergonomiczny kształt, Szeroka szyjka
Etapy rozwoju
Etapy: 0–12 miesięcy
Łatwa obsługa
Łatwa obsługa: Łatwe składanie, Łatwe czyszczenie, Wygodne trzymanie, Można myć w zmywarce i podgrzewać w mikrofalówce
Funkcje
Smoczek: Zaawansowany system zapobiegania kolkom, Naturalne przysysanie, Bardzo miękki i elastyczny smoczek, Wyjątkowe płatki zapewniające wygodę
Przysysanie: Łatwe łączenie karmienia piersią i butelką
Materiał
Butelka: Nie zawiera bisfenolu A*, Polipropylen
Smoczek: Nie zawiera bisfenolu A*, Silikon

 Moje wrażenia:
Gdy zobaczyłam tą butelkę pierwszy raz byłam zadowolona. Żadnych udziwnień w postaci jakichś rysunków czy „maziajek” na butelce nie ma i miarka jest bardzo widoczna. Przezroczysta, lekko wyprofilowana – idealnie dopasowała mi się do ręki, przez co karmienie Cytrynki było jeszcze wygodniejsze.


Smoczek urzekł moje serce. Miękki, idealnie dopasował się do małej buźki Julci i nie miała żadnych problemów z nagłym przestawieniem się (wcześniej przez 1,5 tyg. była karmiona piersią). Co mnie bardzo ucieszyło, że tylko sama butelka rośnie z dzieckiem, a smoczek z jedną dziurką można potem zmienić na taki z dwiema dziurkami, trzema dziurkami etc., więc jeśli nasz szkrab wyrośnie z tej buteleczki z jedną dziurką nie wyrzucamy całej butelki, tylko zmieniamy smoczek na większy.

Czy sięgniemy po nią w późniejszym czasie/przy drugim dziecku?
Oczywiście, że tak. Nie wyobrażam sobie by moja Julia jadła już z innych butelek niż te z Avent z linii Natural. Oprócz małych butelek 125 ml dostępne są również 260 ml oraz 330 ml. Wymienny smoczek pozwala nam na to by dziecko było karmione nawet, gdy skończy 6, a nawet 7 miesięcy. Jestem bardzo zadowolona z tej butelki i każdemu będę ją polecać.

Cena:
W oficjalnym sklepie Philips AVENT na allegro butelka z serii Natural 125 ml kosztuje 23 zł. Ale w tej samej cenie (23 zł) w promocji jest butelka o pojemności 260 ml. Jeśli chcemy na allegro również ich sklepu zamówić tylko smoczek, to zapłacimy 18 zł (w zestawie dwie sztuki).

Bardzo mi się podoba również cena za zestaw startowy ( 2 butelki 125 ml, 2 butelki 260 ml, smoczek dla najmłodszych 0-6 m, szczotka do butelek i smoczków) również z serii Natural. Koszt tego zestawu to 96 zł.

Butelki i inne akcesoria firmy AVENT są również dostępne w różnych sklepach z artykułami dla dzieci np. Smyk.


wtorek, 13 maja 2014

2. Dla tej kruszynki.

Dla tej kruszynki to ja mogłabym góry przenosić. Mogłabym rąbek nieba uchylić oraz gwiazdkę z nieba przynieść. Będzie chciała mieć Słonia na łańcuchu to i takiego dostanie. Jest dla mnie wszystkim: moją miłością, moim światłem, moją nadzieją... Dla niej staram się walczyć o każdy uśmiech. To dla niej walczę z chorobą, jaką jest depresja. To dla niej chcę być silna i dzielna. 

Nie wiem, co by to było gdyby nie budził mnie codziennie jej przepiękny płacz i uśmiech, gdy zobaczy, że już otworzyłam swoje oczy, które patrzą wprost na nią.  Nie wiem jak dałabym sobie radę gdyby nie rodzice i znajomi, którzy byli ze mną w tych najtrudniejszych chwilach gdzie chciałam się poddać, a chciałam… I pewnie nie raz jeszcze najdzie mnie na to ochota – wyjść i nie wrócić. Ale wiem, że nie mogę, że ten mały cukiereczek będzie tęskniła za opowieściami przed snem mamy – nawet, jeśli jeszcze nic nie rozumie, że będzie tęskniła za moimi ramionami, które zawsze otulają ją, gdy śpi.

Kocham Cię Cytrynko. 
To dla Ciebie walczę, by później żyło nam się lepiej. 
Obiecuje, że się nie poddam.

poniedziałek, 12 maja 2014

1. Cytrynkowy świat. Kilka słów wstępu.

Może tak na początek parę słów? Większość z wam pewnie z na mnie z mojego pierwszego bloga o moim życiu (by-paulaa). Dlaczego go zmieniłam? Ponieważ rozpoczynam nowy etap w swoim życiu i wszystko zmieniam. Zaczynamy z córeczką samotne życie, bez jej tatusia. Postanowiłam się rozwieźć, mimo, że córeczka ma półtora miesiąca.

A Ci którzy mnie nie znają jeszcze: poznajcie. Na imię mam Paulina, mam 21 lat i w marcu 25 przyszła na świat przez Cesarskie cięcie moja kochana córeczka – Julia. Obecnie jestem w trakcie rozwodu z moim obecnym mężem i ojcem Julii.

Mam nadzieję, że będziecie nam towarzyszyć w walce o nowe, lepsze i wprawdzie samotne lecz ciągle szczęśliwe życie.


Pozdrawiam was serdecznie. Na dniach nowy post. 

To najchętniej czytacie